News
Od lipca 2023 roku mniej korekt VAT przy sprzedaży mieszanej
„Z kwoty: 500,00 PLN do 10.000,00 PLN złotych wzrosła kwota pozwalająca na uznanie, że proporcja sprzedaży mieszanej wynosi 100 %. W efekcie więcej podatników może odliczyć cały VAT. Nie trzeba też już korygować rocznego rozliczenia VAT, jeśli różnica między współczynnikiem wstępnym i ostatecznym nie przekracza 2%, a kwota różnicy – 10.000,00 PLN.
1. Wprowadzenie:
Dnia 1 lipca 2023 roku wszedł w życie szereg zmian w ustawie o VAT, wprowadzonych przez pakiet SLIM VAT 3, czyli nowelizację ustawy o VAT oraz niektórych innych ustaw (Dz.U 2023, poz. 1059). Są wśród nich oczekiwane przez podatników ułatwienia pozwalające na odliczenie 100 % VAT naliczonego przy sprzedaży mieszanej. Chodzi o rozliczenie podatników, którzy poza usługami opodatkowanymi świadczą też usługi zwolnione z VAT (tzw. sprzedaż mieszana), co oznacza, że mogą odliczyć VAT tylko od zakupów przypadających na sprzedaż opodatkowaną. Jeśli nie jest możliwe wyodrębnienie tych kwot, stosuje się proporcję, np. odliczenie 80 % VAT zakładając, że sprzedaż opodatkowana wynosi 80 %. Zmiana w art. 90 ust. 10 pkt 1 ustawy o VATT polega na zwiększeniu kwoty pozwalającej na uznanie, że proporcja określona przez podatnika wynosi 100 %, w sytuacji gdy proporcja ta przekroczyła u niego 98 %. Chodzi o kwotę podatku od sprzedaży zwolnionej z VAT (niepodlegającego odliczeniu), która wzrosła z 500,00 PLN do 10.000,00 PLN.
2. Korzyść dla szerszej grupy podatników:
Eksperci chwalą zmiany. Limit 500,00 PLN zupełnie nie odpowiada obecnym realiom rynkowym i w praktyce niemal zawsze był przekraczany. Oznacza to, że wielu podatników, którzy wykazują jedynie marginalną sprzedaż zwolnioną, nie będzie miało obowiązku liczenia proporcji.
Cieszy to, że niektórzy podatnicy uwolnieni będą od konieczności dokonywania korekty rocznej (w przypadku różnicy poniżej dwóch punktów procentowych pomiędzy proporcją wstępną i ostateczną). Często bowiem czas pracy niezbędny do dokonania tej czynności administracyjnej przekracza realne korzyści finansowe (tzw. koszt alternatywny). Niemniej, jeżeli proporcja ostateczna spadnie, pewną pracę jednak będzie trzeba wykonać tj. upewnić się, czy nowy limit 10.000,00 PLN nie zostanie jednak przekroczony.
Prawo do 100 proc. odliczenia w takich okolicznościach będzie na pewno dostępne dla szerszej grupy podatników niż dotychczas. Wyjaśnić należy, że zgodnie z nowymi przepisami, podatnik – gdy wyliczona przez niego proporcja przekroczy 98 %, a kwota podatku naliczonego niepodlegającego odliczeniu według tak wyliczonej proporcji nie przekroczy 10.000,00 PLN – będzie mógł przyjąć, że proporcja wynosi 100 %.
3. Mniejsze obciążenia administracyjne:
Według Ministerstwa Finansów, efektem będzie odciążenie działów księgowych firm oraz zmniejszenie liczby korekt wykazywanych w deklaracji VAT. Podniesienie progu 500,00 PLN do 10.000,00 PLN pozwoli nadal zachować zgodność w tym zakresie z regulacjami prawa UE. Nadal zachowany zostaje ustalony na poziomie przekraczającym 98 % wskaźnik pozwalający na przyjęcie 100 % odliczenia VATT. Osiągnięcie przez podatnika wskaźnika na poziomie niższym lub równym 98 % nadal będzie oznaczało, że nie może on zaokrąglić tego wskaźnika proporcji do 100 % – tłumaczy Ministerstwo Finansów.
Resort wyjaśnia, że VAT można odliczyć tylko od tych zakupów, które służą czynnościom opodatkowanym. Jeśli nie jest możliwe wyodrębnienie kwot związanych ze sprzedażą opodatkowaną i nieopodatkowaną, należy obliczyć współczynnik proporcji. By to zrobić, należy podzielić roczny obrót z tytułu wykonywania czynności opodatkowanych przez roczny obrót całkowity (czynności opodatkowane, jak i zwolnione z VAT). Wartości te ustala się na podstawie danych z poprzedniego roku. Podatnik, który dopiero rozpoczyna działalność, ustala proporcję na podstawie własnego szacunku, a zastosowany współczynnik musiał dotychczas uzgodnić z urzędem skarbowym. Tu też nastąpi zmiana, która zmniejszy obowiązki zarówno dla podatników, jak i administracji. Podatnicy rozpoczynający wykonywanie działalności gospodarczej oraz ci, u których obrót w poprzednim roku podatkowym był niższy niż 30.000,00 PLN, będą samodzielnie ustalali proporcję prognozowaną. Naczelnik urzędu skarbowego będzie zawiadamiany o wartości przyjętej przez takiego podatnika w terminie do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym ta proporcja została zastosowana po raz pierwszy, nie później jednak niż w dniu przesłania pliku JPK.
4. Zmiany już za 2023 rok:
Korzystne dla podatników jest też zastosowanie nowych przepisów już do korekt za rok bieżący, o czym mowa w art. 21 i 22 ustawy zmieniającej tj. Slim VAT 3. Możliwość zastosowania limitu 10.000,00 PLN zostanie rozszerzona na cały 2023 rok. Oznacza to, że podatnicy będą na nowych zasadach:
- ustalić proporcję, o której mowa w art. 86 ust. 2a i art. 90 ust. 3, oraz
- dokonać korekty kwoty podatku odliczonego, o której mowa w art. 90c ust. 1 i art. 91 ust. 1, po zakończeniu 2023 roku,
z zastosowaniem zmienianego przepisu art. 90 ust. 10 pkt 1w nowym brzmieniu już od 1 stycznia 2023 roku.
Takie samo prawo będzie dotyczyło podatników, którzy dla ustalenia na 2025 rok proporcji przyjmą dane za 2025 rok oraz przy dokonywaniu korekty po zakończeniu 2024 roku. uwzględnią dane za 2023 rok.
5. Będzie mniej korekt:
Ważną i korzystną dla podatników zmianą będzie możliwość rezygnacji z dokonania rocznej korekty przez podatnika, jeżeli:
- różnica wyliczonej proporcji nie przekroczy 2 % oraz
- kwota podatku do odliczenia nie przekroczy 10.000,00 PLN.
Przykładowo, podatnik będzie nie będzie zobowiązany do dokonania korekty, jeżeli ustalona przez niego proporcja wstępna np. na poziomie 75 % wyniesie po zakończonym roku 73 %. Jednocześnie, podatnik wciąż będzie miał prawo do dokonania korekty w sytuacji, gdy obliczona proporcja wstępna okaże się zaniżona. W takim przypadku, podatnik nadal będzie mieć możliwość skorygowania VAT – zwiększając wysokość odliczonego podatku. Ostateczna decyzja o dokonaniu korekty, będzie natomiast należała wyłącznie do podatnika. Generalnie korekt będzie mniej.
6. Pytanie o rozliczenie samorządów:
Jedyny problem może powstać przy rozliczeniu podmiotów publicznych. Powstaje pytanie, czy rezygnacja z korekty rocznej in plus nie będzie uznana przez Najwyższą Izbę Kontroli czy regionalne izby obrachunkowe za naruszenie określonego w art. 68 ust. 1 ustawy o finansach publicznych, wymogu zapewnienia realizacji celów i zadań kierowanej jednostki sektora finansów publicznych w sposób zgodny z prawem, efektywny, oszczędny i terminowy. Wskazać należy na raport NIK z 2021 roku: „Centralizacja podatku VAT w samorządach”, w którym Izba stwierdziła, że jednostki samorządu terytorialnego, przeprowadzając centralizację rozliczeń VAT , popełniły wiele błędów. Przyczyną były skomplikowane i niejednoznaczne przepisy oraz niejednolite orzecznictwo. Według NIK do najważniejszych nieprawidłowości należało zaniechanie stosowania metody proporcjonalnego odliczenia VAT za pomocą prewspółczynnika i współczynnika.”
MKM Lawyers Kancelaria Prawna
Źródło: https://sip.lex.pl/#/external-news/1795684110/od-lipca-mniej-korekt-vat-przy-sprzedazy-mieszanej
News
Od lipca 2023 roku więcej darowizn i spadków bez podatku
„Obdarowanym i spadkobiercom łatwiej będzie uniknąć podatku od spadków i darowizn, co wynika ze znacznego podniesienia kwot wolnych. Preferencje obejmą przede wszystkim nabycia od bliższej i dalszej rodziny, m.in. od ciotki, wujka czy od teściów. Członkowie najbliższej rodziny nadal będą zwolnieni z daniny, jeśli zgłoszą nabycie do urzędu, a pieniądze otrzymają przelewem.
1. Wprowadzenie:
Dnia 1 lipca 2023 roku weszły w życie największe od wielu lat podwyżki kwot wolnych w podatku od spadków i darowizn. Zmiany w ustawie o podatku od spadków i darowizn wprowadził pakiet SLIM VAT 3, czyli nowelizacja ustawy o VAT oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2023 poz. 1059).
Opodatkowaniu podlega nabycie, od jednego zbywcy, własności rzeczy i praw majątkowych o czystej wartości przekraczającej:
- 36.120,00 PLN – dla nabywców zaliczonych do pierwszej grupy podatkowej (dotychczas: 10.434,00 PLN),
- 27.090,00 PLN – dla nabywców zaliczonych do drugiej grupy (dotychczas: 7.878,00 PLN),
- 5.733,00 PLN – dla nabywców zaliczonych do trzeciej grupy (dotychczas: 5.308,00 PLN).
Przynależność do poszczególnych grup zależy od stopnia pokrewieństwa:
- do grupy I zalicza się: małżonka, zstępnych (dzieci, wnuki), wstępnych (rodzice, dziadkowie), pasierba, zięcia, synową, rodzeństwo, ojczyma, macochę i teściów,
- do grupy II zalicza się: zstępnych rodzeństwa (np. dzieci siostry), rodzeństwo rodziców, zstępnych i małżonków pasierbów, małżonków rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, małżonków rodzeństwa małżonków, małżonków innych zstępnych,
- do grupy III zalicza się: innych nabywców.
2. Więcej darowizn bez podatku:
Wzrost kwoty wolnej od podatku to oczywiście korzystna zmiana, dzięki której łatwiej będzie uniknąć podatku od spadków i darowizn. Skorzystają przede wszystkim osoby, które nabywają spadki i darowizny od członków bliższej i dalszej rodziny. Jeśli wartość darowizny zmieści się w kwocie wolnej, nabywca nie zapłaci podatku, ani nie będzie musiał zgłaszać nabycia do urzędu skarbowego.
Przykład: Podatnik otrzyma w lipcu 2023 roku darowiznę od wujka (brata matki) o wartości 20.000,00 PLN. Jako nabywcy zaliczonemu do II grupy podatkowej przysługuje mu kwota wolna od podatku w wysokości 27.090,00 PLN. Nie zapłaci więc daniny ani nie musi zgłaszać darowizny do urzędu skarbowego. Gdyby otrzymał darowiznę o tej wartości np. w maju, opodatkowana byłaby nadwyżka ponad obowiązującą wówczas kwotę wolną, czyli 7.878,00 PLN. Musiałby zgłosić darowiznę do urzędu skarbowego.
Ministerstwo Finansów zaznacza, że kwoty te są znacznie wyższe w kręgu bliższej i dalszej rodziny, a jedynie nieco wyższe w przypadku osób obcych, należących do III grupy podatkowej. Resort uzasadnia, że powodem jest ryzyko nadużyć podatkowych oraz unikania opodatkowania, zarówno w podatku od spadków i darowizn, jak i w PIT. Chodzi o to, by uniknąć np. powoływania się na fikcyjne darowizny.
3. Trzeba sumować darowizny od jednej osoby z pięciu lat:
W przypadku darowizn wielokrotnych, dla potrzeb ustalenia, czy został przekroczony limit darowizny otrzymanej przez podatnika od konkretnego (tego samego) zbywcy, zlicza się czystą wartość rzeczy i praw majątkowych nabytych od niego w danym roku oraz w okresie pięciu lat poprzedzających ten rok. W sytuacji, gdy wartość otrzymanej darowizny lub spadku nie będzie przekraczała limitu zależnego od przynależności spadkobiercy lub obdarowanego do odpowiedniej grupy podatkowej – skorzysta on ze zwolnienia z opodatkowania również wtedy, gdy nie zgłosi nabycia do właściwego urzędu skarbowego.
Osoba, która otrzyma darowiznę w 2023 roku, musi więc zliczyć wartość rzeczy i praw majątkowych nabytych od tego samego darczyńcy w 2023 roku oraz w latach 2018 – 2023 (w okresie pięciu lat poprzedzających 2023 roku).
Nawet w przypadku, gdy darowizna nie przekroczyła limitu i nie trzeba jej zgłaszać do urzędu skarbowego, podatnicy powinni pamiętać o dokumentowaniu wartości otrzymanych w poszczególnych latach darowizn. Może się bowiem okazać, że limit zostanie przekroczony np. w 2024 roku i wówczas trzeba będzie zgłosić nabycie i zapłacić podatek od wartości przekraczającej kwotę wolną. W przypadku sumowania darowizn należy wziąć pod uwagę limit obowiązujący w dacie otrzymania ostatniej darowizny.
Przykład: Podatnik otrzyma we wrześniu 2023 r. od ciotki (II grupa podatkowa) samochód o wartości 20 tys. zł, w 2022 r. ciotka przekazała mu darowiznę pieniężną o wartości 2 tys. zł, a w 2021 r. – 3 tys. zł. Podatnik musi zsumować darowizny otrzymane w 2023 r. i w latach 2018-2022. Ich suma wyniesie 25 tys. zł – nie przekroczy limitu 27 090 zł, więc podatnik skorzysta ze zwolnienia i nie musi zgłaszać nabycia do urzędu skarbowego.
4. Nie będzie sumowania od wielu osób:
Co ważne, nie będzie trzeba sumować darowizn otrzymanych od wielu osób z tej samej grupy podatkowej. Wyjaśnijmy, że ustawa deregulacyjna (której większość przepisów weszło już w życie) miała wprowadzić od lipca br. sumowanie darowizn od osób z tej samej grupy podatkowej, czyli tzw. podatek od zbiórek. Zmiana od początku budziła ogromne kontrowersje, gdyż efektem byłoby m.in. opodatkowanie internetowych zbiórek na leczenie, ale też np. darowizn od gości weselnych. Pakiet SLIM VAT 3 uchylił te przepisy, jeszcze zanim weszły w życie.
To oznacza, że osoba zbierająca np. pieniądze na leczenie będzie musiała sumować darowizny otrzymane w ciągu pięciu lat od jednego darczyńcy do limitu: 5.733,00 PLN. Nie zapłaci podatku, jeśli np. 200 osób wpłaci jej po 100,00 PLN darowizny, czyli w sumie 20.000,00 PLN. Wpłaty od poszczególnych osób nie przekroczą bowiem limitu. Gdyby natomiast jedna osoba wpłaciła np. 10.000,00 PLN, wówczas trzeba zapłacić podatek, ponieważ przekroczony zostanie limit 5.733,00 PLN.
5. Nowe progi skali podatkowej:
Podatek płaci się według skali określonej w art. 15 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Od 30 czerwca 2023 roku obowiązują wyższe progi skali podatkowej, co wynika z rozporządzenia ministra finansów z dnia 28 czerwca 2023 roku w sprawie ustalenia kwot wartości rzeczy i praw majątkowych zwolnionych od podatku od spadków i darowizn i niepodlegających opodatkowaniu tym podatkiem oraz skal podatkowych, według których oblicza się ten podatek (Dz.U. 2023 poz. 1226). Minister podwyższa te wartości na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy w przypadku wzrostu cen towarów nieżywnościowych trwałego użytku o ponad sześć proc., w stopniu odpowiadającym wzrostowi tych cen.
Zgodnie z rozporządzeniem, w przypadku nabywców z I grupy podatkowej podatek wynosi 3 proc. do progu: 11.833,00 PLN. Jeśli wartość spadku czy darowizny mieści się między: 11.833,00 PLN a 23.665,00 PLN, podatek wynosi 355,00 PLN oraz 5 proc. nadwyżki ponad: 11.833,00 PLN. Jeśli zaś wartość darowizny lub wartość spadku przekroczy: 23.665,00 PLN, podatek wyniesie: 946,60 PLN zł plus 7 proc. nadwyżki ponad: 23.665,00 PLN. Dla nabywców z II grupy podatkowej podatek będzie wynosić 7 proc. do progu: 11.833,00 PLN. Jeśli kwota spadku czy darowizny wyniesie od: 11.833,00 PLN do 23.665,00 PLN, podatek wyniesie: 828,40 PLN plus 9 proc. nadwyżki ponad: 11.833,00 PLN. Jeśli zaś kwota darowizny lub wartość spadku przekroczy: 23.665,00 PLN, podatek wyniesie: 1.893,30 PLN oraz 12 proc. od nadwyżki ponad: 23.665,00 PLN. Dla nabywców z III grupy podatkowej podatek będzie wynosić 12 proc. do progu: 11.833,00 PLN. Gdy kwota spadku czy darowizny albo ich równowartość wyniesie od: 11.833,00 PLN do: 23.665,00 PLN, podatek wyniesie 1.420 PLN plus 16 proc. nadwyżki ponad: 11.833,00 PLN. Jeśli zaś wartość lub spadku przekroczy: 23.665,00 PLN, podatek wyniesie: 3.313,20 PLN plus 20 proc. nadwyżki ponad: 23.665,00 PLN.
6. Zwolnienie dla najbliższej rodziny:
Nie zmieniła się zasada, zgodnie z którą osoby zaliczone do tzw. zerowej grupy podatkowej mogą w ogóle uniknąć podatku, niezależnie od kwoty darowizny. Wystarczy, że zgłoszą w ciągu w sześciu miesięcy nabycie darowizny do urzędu skarbowego. W art. 4a ustawy doprecyzowano jednak, że otrzymanie darowizny pieniężnej trzeba udokumentować dowodem przekazania na rachunek płatniczy nabywcy, na jego rachunek, inny niż płatniczy, w banku lub spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej lub przekazem pocztowym.
Do tzw. zerowej grupy podatkowej, określonej w art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn, należą do małżonkowie, zstępni (dzieci, wnuki), wstępni (rodzice, dziadkowie), pasierb, rodzeństwo, ojczym i macocha. Są to osoby należące do I grupy, ale z wyjątkiem teścia, teściowej, zięcia i synowej.
Przykład: Podatnik otrzyma od babci 70.000,00 PLN darowizny. Kwota darowizny przekracza więc limit 36.120 PLN przewidziany dla I grupy podatkowej. Nie zapłaci daniny, jeśli w ciągu sześciu miesięcy zgłosi nabycie darowizny do urzędu skarbowego na formularzu SD-Z2. Dodatkowym warunkiem będzie w tym przypadku, aby pieniądze przekazane zostały przekazane np. w formie przelewu. Nie może to być gotówka. Gdyby otrzymał np. 20.000,00 PLN, nie musiałby zgłaszać darowizny.”
MKM Lawyers Kancelaria Prawna
Zródło: https://sip.lex.pl/#/external-news/1795684101/od-lipca-wiecej-darowizn-i-spadkow-bez-podatku
News
Dożywocie a spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu
Zacznijmy może od tego, czym w ogóle jest „DOŻYWOCIE”. Jest to umowa, której treść reguluje art. 908 ust. 1. Kodeksu cywilnego stanowiący, że:
„Jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie), powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym”.
Umowa o dożywocie polega więc na przeniesieniu własności nieruchomości w zamian za zapewnienie zbywcy dożywotniego utrzymania.
Na podstawie umowy dożywocia można przenieść wszelkie rodzaje nieruchomości: gruntowe, budynkowe, lokalowe, nieruchomości będące w użytkowaniu wieczystym a także udział we współwłasności nieruchomości.
Istotną cechą umowy o dożywocie jest to, że ma ona charakter odpłatny. Obie strony umowy uzyskują zatem określoną korzyść majątkową. Jedna strona nabywa nieruchomość, a druga wierzytelność o dożywotnie utrzymanie. Przeniesienie własności nieruchomości na podstawie umowy o dożywocie następuje z jednoczesnym obciążeniem nieruchomości prawem dożywocia. W razie zbycia nieruchomości obciążonej prawem dożywocia nowy nabywca, wraz z osobą która zobowiązała do świadczeń wynikających z prawa dożywocia, ponosi osobistą odpowiedzialność za świadczenia tym prawem objęte. Regulacja ta w znaczący sposób chroni dożywotnika, gdyż bez względu na to czyją obecnie własnością jest nieruchomość, jest ona obciążona prawem dożywocia, i każdoczesny jej właściciel ma obowiązek spełniania świadczeń na rzecz dożywotnika. Przeniesienie własności nieruchomości na podstawie umowy dożywocia wyłącza zatem prawo dochodzenia zachowku. Spadkobiercy nie będą mogli, co do zasady żądać zachowku od wartości nieruchomości przekazanej w drodze umowy dożywocia tak, jakby to miało miejsce w przypadku umowy darowizny.
Czy zatem przedmiotem umowy o dożywocie może być spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu? NIE. Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie jest bowiem nieruchomością, a ograniczonym prawem rzeczownym, którego znacząca regulacja znajduje się w ustawie z dnia 15 grudnia 2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych.
Różnice między spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu, a prawem własności wpływają bezpośrednio na możliwość dysponowania daną nieruchomością:
- właścicielem gruntu i budynku przy spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, pozostaje spółdzielnia, taka odrębna własność powoduje, że stajemy się współwłaścicielami części budynku oraz współużytkownikiem wieczystym działki pod budynkiem.
- dysponowanie lokalem na cele inne, niż cele mieszkaniowe wymaga przy spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu zgody spółdzielni mieszkaniowej.
- mieszkanie własnościowe musi posiadać księgę wieczystą, natomiast spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, sprawia, że mieszkanie może mieć założoną księgę wieczystą lecz nie jest to wymogiem.
Jeżeli zatem przysługuje Wam spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu należałoby najpierw przekształcić to prawo we własność, a dopiero następnie zawrzeć umowę dożywocia.
MKM Lawyers Kancelaria Prawna
News
Niepoinformowanie kontrahentów o trudnej sytuacji firmy może mieć skutki karne
„Każde przedsiębiorstwo borykające się z trudnościami finansowymi, któremu nie udało się wypełnić swych zobowiązań umownych, może natrafić na zdeterminowaną stronę przeciwną, która rozpocznie nie tylko cywilny spór sądowy, ale również poinformuje organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Od stanowiska tych ostatnich zależy wówczas, czy sprawa będzie przedmiotem postępowania karnego.
Sytuacja ekonomiczna wielu polskich przedsiębiorstw jest dziś niezwykle trudna. Rosnąca inflacja, rekordowo drogie surowce, zatory płatnicze, wysokie koszty pracy, wahania kursów walut to tylko część problemów, z którymi aktualnie boryka się rodzimy biznes. Kumulacja niekorzystnych zmian koniunkturalnych nierzadko doprowadza do pogorszenia kondycji przedsiębiorstw, które w tych niełatwych czasach skupiają się na przetrwaniu. Na pierwszy rzut oka nie dziwi więc, że zawierający umowy przedsiębiorcy nie informują swych kontrahentów o negatywnym standingu podmiotu, który reprezentują. Takie działanie może mieć jednak daleko posunięte konsekwencje prawne.
1. Niewywiązanie się z umowy jako oszustwo (art. 286 §1 Kodeksu karnego)
Przestępstwo oszustwa zostaje popełnione, gdy za pomocą oszukańczych zabiegów – w szczególności wprowadzenia w błąd i wyzyskania błędu – sprawca doprowadza inny podmiot do podjęcia decyzji niekorzystnej majątkowo. W problematyce dotyczącej przestępczości „białych kołnierzyków” kwestia ta często sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy niewywiązanie się z zawartej umowy może być kwalifikowane jako popełnienie tego właśnie przestępstwa. Otóż, w pewnych warunkach – tak. Ma to związek właśnie z zaniechaniem informowania kontrahentów o faktycznej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.
Najczęstszym przykładem jest sytuacja, gdy sprawca od początku nie ma ani zamiaru, ani szans wywiązania się z kontraktu, co skutkuje wyłudzeniem świadczenia wzajemnego. Strona przystępuje więc do umowy, przewidując, że nie będzie w stanie wykonać zobowiązań, które właśnie zaciąga.
Widząc taką sytuację, organy ścigania i sądy karne nierzadko stają wówczas przed pytaniem: czy brak poinformowania o trudnościach finansowych stanowi przejaw wprowadzenia drugiej strony umowy w błąd, co – przy jednoczesnym braku wywiązania się z umowy – wypełnia znamiona przestępstwa oszustwa? Tak właśnie sytuację tę postrzegają kontrahenci, którzy czują się oszukani. Nierzadko w ich twierdzeniach wybrzmiewa teza, iż gdyby wiedzieli o trudnej sytuacji finansowej i wysokim prawdopodobieństwie niewywiązania się z umowy przez drugą stronę, nigdy nie zawarliby danego kontraktu. Takiej postawie oraz argumentacji trudno jest odmówić logiki.
2. Brak obowiązku ujawnienia sytuacji finansowej przedsiębiorstwa
W orzecznictwo sądowym dostrzega się, iż kondycja finansowa kontrahenta ma kluczowe znaczenie przy podejmowaniu przez drugą stronę decyzji o przekazaniu jej własnego mienia w ramach kontraktu. Dlatego też tworzenie pozorów stabilności finansowej może wprowadzać w błąd co do wywiązania się z umowy czy uczynienia tego w uzgodnionym przez strony terminie. Dobre obyczaje kupieckie nakazują więc rzetelne poinformowanie drugiej strony o swojej sytuacji finansowej przed zawarciem umowy wzajemnej, aby stworzyć kontrahentowi możliwość dokonania wyboru, czy chce zawrzeć umowę obarczoną ryzykiem (wyrok SO w Piotrkowie Trybunalskim z 19.04.2017 r., IV Ka 717/16, LEX nr 2385175).
Przedsiębiorca może jednak odstąpić od przekazywania takiej informacji, jeśli kondycja finansowa reprezentowanego przez siebie podmiotu nie wpływa negatywnie na wykonanie umowy. Innymi słowy, gdy nie stwarza ona ryzyka dla prawidłowości wykonania kontraktu. Wówczas nie dochodzi do wykreowania błędnego wyobrażenia drugiej strony o możliwościach finansowych swego kontrahenta, a tym samym nie można stwierdzić wypełnienia czynności sprawczej w postaci wprowadzenia w błąd lub wyzyskania błędu.
Zwięźle podsumował kwestię tę przedstawił Sąd Apelacyjny w Katowicach, wskazując, że kontrahent transakcji dwustronnej nie ma obowiązku ujawniania sytuacji materialnej swojej firmy drugiej stronie kontraktu tak długo, gdy „przy zachowaniu reguł kupieckich, którym druga ze stron umowy ma prawo ufać, będzie miał faktyczną możliwość realizacji przyjętego na siebie umownie zobowiązania w dacie jego powstania, bez świadomego powodowania szkody w majątku swego wierzyciela.” (wyrok SA w Katowicach z 20.04.2000 r., II AKa 71/00, OSA 2001, nr 7-8, poz. 54).
Z kolei w sytuacji odwrotnej – tj. wówczas, gdy sytuacja majątkowa przedsiębiorstwa jest na tyle trudna, że wpływa na płynność finansową – przemilczenie tej okoliczności stanowi istotne zaniechanie, które może być stanowić istotę sprawstwa przestępstwa oszustwa jako wprowadzenie w błąd (wyrok SN z 10.07.2007 r., III KK 20/07, LEX nr 310207). Innymi słowy, zaciąganie przez bankruta zobowiązań, bez informowania kontrahenta o swojej sytuacji, tak aby podjął decyzję o związaniu się umową – przy pełnej świadomości ww. sytuacji – wypełnia znamiona przestępstwa oszustwa (wyrok SA we Wrocławiu z 28.03.2013 r., II AKa 67/13, LEX nr 1313476).
3 .Przemilczenie trudnej sytuacji jako istotna poszlaka co do zamiaru
Niepoinformowanie o problemach finansowych wpływa również na ewentualną ocenę zamiaru sprawcy, której dokonuje sąd. Oszustwo jest bowiem przestępstwem, które można popełnić jedynie z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, tj. od początku należy działać w celu oszukania drugiej osoby i doprowadzenia do niekorzystnej dla niej decyzji majątkowej. Nietrudno sobie więc wyobrazić, że świadome i celowe przemilczenie prawdopodobnej ewentualności braku wywiązania się z umowy może być istotną poszlaką, która przekona sąd, że istniał pierwotny zamiar oszukańczy.
Przedsiębiorcy powinni liczyć się z tego rodzaju ryzykiem. W praktyce jednak trudno wyobrazić sobie, aby przedsiębiorca, który boryka się z problemami finansowymi, uczciwie poinformował o tym swojego przyszłego kontrahenta. O ile nie spowoduje to zakończenia współpracy, to na pewno dość poważnie osłabi pozycję negocjacyjną. Należy jednak mieć na uwadze, że organy ścigania znajdują się bardzo daleko od biznesu i nierzadko nie rozumieją rządzących nim reguł.
3. Prawo karne „środkiem ostatecznym”
Na zakończenie wskazać należy, że w polskim porządku prawo karne stanowi „ultima ratio” – środek ostateczny. Oznacza to, że ingerencja prawa karnego w danej dziedzinie życia powinna nastąpić wówczas, gdy inne dziedziny są niewystarczające dla rozstrzygnięcia stosunków prawnych między stronami. Dlatego też, organy ścigania stoją często na stanowisku, że jeżeli sprawa dotyczy nienależytego wykonania umowy, to tego rodzaju spór powinien być rozstrzygany wyłącznie na drodze postępowania cywilnego. W przeciwnym razie, zbyt często uruchamiany byłby cały mechanizm narzędzi o charakterze represyjnym, w jakie wyposażone zostało prawo karne. Truizmem jest stwierdzenie, że niewywiązanie się z umowy wzajemnej nie jest zjawiskiem rzadkim w obrocie gospodarczym.
Wydawać mogłoby się więc, że organy ścigania nie będą zainteresowane prowadzeniem postępowania wobec przedsiębiorców, którzy zaniechali poinformowania kontrahentów o trudnej sytuacji finansowej reprezentowanego przez siebie podmiotu gospodarczego. Nawet jeżeli dotyczy do sytuacji, w której wspomniani kontrahenci nigdy nie zawarliby umowy, mając ogląd całości. Nie zawsze jednak tak jest. W orzecznictwie sądów karnych coraz częściej napotkać bowiem można wyroki skazujące nierzetelnych kontrahentów. Uzasadnieniem do takich rozstrzygnięć jest teza, że prawo karne powinno mieć zastosowanie w sprawach, gdy w sposób ewidentny dochodzi do celowego wyłudzenia mienia przez sprawców przy pomocy wyzyskania błędnego przeświadczenia drugiej strony (wyrok SA w Katowicach z 21.09.2017 r., II AKa 311/17, LEX nr 2414606).
Niezależnie od tego, czy oceniamy tę praktykę jako zbyt daleko idącą ingerencję w obrót gospodarczy, czy też jako słuszną ochronę przed nieuczciwymi kontrahentami, należy mieć świadomość potencjalnych konsekwencji prawnokarnych. Każde przedsiębiorstwo borykające się z trudnościami finansowymi, któremu nie udało się wypełnić swych zobowiązań umownych, może natrafić na zdeterminowaną stronę przeciwną, która rozpocznie nie tylko cywilny spór sądowy, ale również poinformuje organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Od stanowiska tych ostatnich zależy wówczas, czy sprawa będzie przedmiotem postępowania karnego.”
MKM Lawyers Kancelaria Prawna
Źródło:
News
Firma skorzysta z niższych cen prądu – do 30 listopada 2022 roku musi jednak złożyć oświadczenie
„Jeszcze tylko dwa dni pozostały małym i średnim firmom, samorządom i innym podmiotom uprawnionym do złożenia oświadczenia uprawniającego do korzystania z zamrożonych cen energii. Dokument ten składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe informacje.
Do 30 listopada 2022 roku przedsiębiorcy, jednostki samorządu terytorialnego i inne uprawnione podmioty powinny złożyć do swoich dostawców energii specjalne oświadczenia dotyczące zużycia prądu. To warunek skorzystania od następnego dnia, czyli od 1 grudnia 2022 roku z cen energii, które zostały dla nich zamrożone na poziomie 785,00 PLN netto (tj. bez VAT i akcyzy) za jedną megawatogodzinę. Ta gwarancja wynika z ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku.
1. Zwykły Kowalski nic nie składa
Ustawa ta gwarantuje też maksymalną cenę dla gospodarstw domowych na poziomie 693,00 PLN netto za 1 MWh. Obowiązuje ona do limitu zużycia 2 MWh, bez konieczności składania żadnych dokumentów. Wyższe limity przewidziano dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi (2,6 MWh) oraz dla osób z Kartą Dużej Rodziny i rolników (3MWh). Gospodarstwa, które zechcą skorzystać z zamrożonych cen energii elektrycznej w tych podwyższonych limitach, też muszą złożyć do swojego sprzedawcy oświadczenia. Jednak tu termin na złożenie oświadczeń jest znacznie późniejszy: 30 czerwca 2023 roku.
O ile gospodarstwa domowe na razie nie muszą takich oświadczeń składać, to inni uprawnieni do obniżonych cen mają na to zaledwie kilka dni. Jeśli się spóźnią, to dostawca energii elektrycznej zastosuje cenę maksymalną dopiero od miesiąca następującego po miesiącu, w którym złożono oświadczenie.
Wzór oświadczenia został ogłoszony rozporządzeniem ministra klimatu i środowiska z 10 listopada 2022 roku. (Dz. U. poz. 2209). Można je wydrukować na papierze, podpisać zwykłym podpisem i wysłać pocztą do swojego dostawcy energii. Wiele firm dostarczających prąd już opublikowało na swoich stronach internetowych elektroniczne interaktywne wersje tego formularza. Przepisy ustawy dopuszczają bowiem wysłanie takiej formy, o ile będzie ona opatrzona kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem zaufanym (np. przez ePUAP).
2. Zużycie ulgowe i bez ulgi
W zgłoszeniu należy podać dane podmiotu uprawnionego do maksymalnych cen (tj. imię i nazwisko lub nazwę, adres, numery punktów poboru energii itp.), a także złożyć deklarację co do struktury zużycia. Właśnie owa struktura jest tą częścią oświadczenia, która już na etapie prac legislacyjnych wzbudzała wątpliwości ekspertów i firm energetycznych.
Składający oświadczenie będzie musiał szacunkowo określić, jaka część (i to z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku) energii może korzystać z ceny maksymalnej. Ustawa zamrażająca ceny przewiduje bowiem, że małe firmy i inne uprawnione podmioty korzystają z zamrożonej ceny tylko w takim zakresie, w jakim zużywają ją na swoją podstawową działalność. Ani ustawa ani rozporządzenie nie precyzują, jak to policzyć.
Może to oznaczać, że jeśli np. Ochotnicza Straż Pożarna (która ma prawo do zamrożonej ceny) używa prądu do oświetlenia garażu, w którym stacjonuje jej wóz bojowy, to niższa cena nie przysługuje na oświetlenie np. remizy wynajmowanej komercyjnie na wesela. Nie wiadomo jednak, jak dokładnie zmierzyć tę proporcję, jeśli taka OSP ma w swojej siedzibie tylko jeden licznik prądu i dotychczas nie miała obowiązku ani potrzeby określać, jaka część prądu jest zużywana w celach podstawowych, a jaka nie. W podobnej sytuacji może być przedsiębiorca, który prowadzi np. warsztat samochodowy, ale cześć budynku, w którym zlokalizowany jest ten warsztat, wykorzystuje na cele prywatne, niezwiązane z jego działalnością gospodarczą.
Właśnie dlatego podczas konsultacji projektu rozporządzenia pojawiły się krytyczne głosy ze strony przedsiębiorców i ich organizacji. Na przykład Konfederacja Lewiatan zauważyła, ze „można się zastanawiać, co w takim razie ze zobowiązaniem odbiorcy do odebrania określonych w Umowie wolumenów? Określenie szacunkowego procentowego udziału w Umowie może ingerować w zobowiązanie odbiorcy do odebrania określonych ilości w tej Umowie. Uzasadnienie do projektu rozporządzenia nie wskazuje, jakie są przyczyny określania tych szacunków” – napisali przedsiębiorcy z Lewiatana. Zarzucili też treści projektu, że nie wskazuje on, czy brak wpisu procentowego, powoduje nieskuteczność oświadczenia pomimo złożenia w prawidłowych terminach.
3. Strach przed fałszywym zeznaniem
Czy podanie dowolnego udziału procentowego (np. 75 proc. na działalność podstawową i 25 proc. na inną) będzie wiążące? – W praktyce bez osobnych liczników trudno to sprawdzić. Nie wyobrażam sobie audytu w tym zakresie dla setek tysięcy odbiorców. Zresztą my, firmy dostarczające prąd nie mamy do tego odpowiednich służb, nie ma też państwowej policji energetycznej – zauważa zastrzegający anonimowość przedstawiciel jednej z dużych firm energetycznych.
Prawdopodobnie niejeden przedsiębiorca czy samorządowiec zastanowi się kilka razy przed podpisaniem oświadczenia. Na końcu zawiera ono bowiem formułę „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia wynikającej z art. 233 par. 6 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny”. To przepis o odpowiedzialności za podanie nieprawdy w dokumentach, za który to czym grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
4. Ważne
W praktyce może się okazać, że składanie oświadczeń nie jest konieczne, bo sama umowa z dostawcą energii może zawierać gwarancję korzystnej ceny. Sprawdźmy to przed złożeniem oświadczenia. Przepis art. 3 ust. 4 ustawy zamrażającej ceny prądu, wskazuje, że jeżeli w umowie sprzedaży albo umowie kompleksowej zawartej między podmiotem uprawnionym a odbiorcą uprawnionym jest stosowana średnia cena energii elektrycznej w danym miesiącu, niższa niż cena maksymalna, ceny określone w umowie stosuje się do dnia ustania ich obowiązywania zgodnie z zawartą umową.”
MKM Lawyers Kancelaria Prawna
Źródło: